Centralne Korfu
Przewodnik po wyspie cz. II

W centralnym pasie Korfu znajdziecie kilka punktów, które regularnie lądują na wyspiarskich pocztówkach.
Miasto Korfu - stolica wyspy oraz regionu Wysp Jońskich, klasztor Vlacherna na niewielkim półwyspie Kanoni czy neoklasyczny pałac Achillion z ogrodami z widokiem na morze to niektóre z nich.
Ruszamy!
MIASTO KORFU
Stolica wyspy (z greckiego Kérkyra), dzieląca z nią nazwę. Doskonały przykład starożytnej sztuki weneckiej i bizantyjskiej.
Otoczone Morzem Jońskim od wieków pozostaje również w objęciach dwóch antycznych fortec - Starej Fortecy i Nowej Fortecy.
Stara Forteca
Wzniesiona została na początku XV wieku i znajduje się od wschodniej strony. Wejdziemy do niej od strony Esplanady przez most łączący fortecę z miastem. We wnętrzu znajdziemy m.in. starożytne koszary, kościółek św. Jerzego, więzienie wybudowane przez Wenecjan i powiększone przez Anglików czy kościół wojskowy “Madonna of Carmini”, starożytny szpital wojskowy, przekształcony w szkołę muzyczną oraz archiwum historyczne z dziełami okresu bizantyjskiego. Wisienką na torcie jest przepiękna panorama Korfu i Morza Jońskiego, zaserwowana ze szczytu twierdzy.
Nowa Forteca
Zbudowana została w latach 1576-1645, od strony zachodniej. Wiele budynków zostało rozebranych, aby uzyskać odpowiednią ilość budulca. Uległa częściowemu zniszczeniu w trakcie II wojny światowej, ale ciągle raczy mieszkańców i turystów starą betonową drogą dojazdową oraz bramą z antycznymi lwami - symbolem weneckim. Znajduje się tuż nad starym portem i pełna jest podziemnych tuneli prowadzącymi do Starej Fortecy oraz starego Miasta Korfu. Prezentuje się mniej majestatycznie niż jej starsza siostra, ale gwarantuje równie piękny widok ze szczytu. Niedawno odnowiona, jest dzisiaj miejscem koncertów muzycznych oraz wystaw malarskich, fotograficznych i rzeźbiarskich.
W celu zwiększenia bezpieczeństwa mieszkańców fortece były kiedyś połączone masywnymi murami, które zostały jednak zniszczone. Do dziś ostały się dwie z czterech bram miasta (Spilia oraz San Nicola).
CENTRUM MIASTA
Na architekturze miasta odcisnęło się piętno wzrostu liczby ludności - znajdziemy tu sporo wypiętrzonych budynków. Zbudowane z lokalnego kamienia, z drewnianymi attykami oraz ręcznie zdobionymi kafelkami wdrukowały się jednak płynnie w miejski krajobraz. Możecie zajrzeć do Pałacu Królewskiego i jego zadbanych ogrodów, odwiedzić jedno z kilku muzeów, wybrać się na spontaniczny spacer w otoczeniu oryginalnej architektury i soczyście wybarwionych kwiatów lub udać się w poszukiwaniu jednego z 39 kościołów. Jednym z najbardziej znanych jest Kościół Św. Spirydiona - jednonawowa bazylika z dzwonnicą, będącą najwyższą na całych Wyspach Jońskich.
Koniecznie odwiedźcie Promenadę którą odnajdziecie również pod nazwą Liston. Słynny plac z arkadowymi tarasami został wzniesiony w 1807 roku przez francuskiego komisarza cesarskiego Metthieu de Lesseps. Stanowi doskonały przykład architektury z czasów napoleońskich, kiedy Korfu było częścią Pierwszego Cesarstwa Francuskiego. Plac był niegdyś strzelnicą żołnierzy weneckich. Dziś to serce życia towarzyskiego, z modnymi kawiarniami i restauracjami.
Warto poczuć tu gwar miasta, wypić kawę w jednej z licznych kawiarni czy zjeść smaczny śródziemnomorski posiłek w otoczeniu mieszkańców.
Koniecznie odejdźcie jednak na chwilę od ścisłego centrum, by zgubić się nieco w sieci gęstych, wąskich uliczek, które oplatają miasto. Odwdzięczą się Wam klimatycznymi tawernami, zdobionymi balkonami, pomiędzy którymi nierzadko suszy się pranie. Czasem uraczą Was nawet całkowitym spokojem, zupełnie odmiennym od gwaru ścisłego centrum.
Kanoni
Od lat jest najczęściej fotografowanym punktem na wyspie. Niewielki półwysep Kanoni, kościół Panagia Vlacherna oraz Mysia Wyspa to prawdziwa, wizualna wizytówka wyspy. To urokliwe miejsce znajduje się rzut kamieniem (kilka km) od Miasta Korfu. Choć Półwysep Kanoni współdzieli swoją nazwę z miastem, to właśnie pierwszy z członków tego duetu jest najbardziej popularny i rozpoznawalny.
Do kościoła prowadzi charakterystyczny, 300-metrowy pasaż łączący Korfu z kościołem. Kaplica wybudowana w XVII wieku skrywa rzeźbiony, drewniany ikonostas i freski.
Na szczycie wzgórza znajdują się dwie kawiarnie z imponującym widokiem na morze, półwysep oraz startujące i lądujące na wąskim lotnisku samoloty.
Mysia Wyspa
Znana również pod nazwą Pontikonissi. Dopłyniemy tutaj z Kanoni w 5 minut. Łodzie kursują często, a koszt przejazdu to kilka euro.
Wyspa prawdopodobnie zawdzięcza nazwę swoim kompaktowym wymiarom, choć niektórzy twierdzą, że jest to związane z kształtem, jaki przypomina z perspektywy lotu ptaka. W centrum wysepki znajduje się XII-wieczny kościół. 6 sierpnia odbywa się tutaj duża religijna uroczystość panigiri.
Po zielonych włościach wysepki przechadza się paw, który dumnie pozuje przed obiektywem :)
Według legendy Pontikonissi była statkiem Ulissesa, który sprowadził legendarnego króla Itaki, bohatera Homerowskiej Odysei, na wyspę Phaeacians. Podczas drogi powrotnej, na skutek burzy statek został wypchnięty na brzegi wyspy i zamieniony przez Posejdona w zieloną skałę.
Achillion
Posiadłość znajduje się 10 km na południe od miasta Korfu.
Pałac został wzniesiony przez Cesarzową Elżbietę, zwaną “Sissi” w 1890 roku i zastąpił prostą posiadłość filozofa i dyplomaty Perosa Vrailasa, o nazwie “Villa Vraila”, która mieściła się tu wcześniej. Zaprojektowany został przez włoskiego architekta Raffaele Caritto. Z kolei Ernst Herter, znany niemiecki rzeźbiarz pracował nad dziełami inspirowanymi grecką mitologią. Rzeźba Umierający Achilles wyszła spod jego dłuta.
Elżbieta, po samobójczej śmierci syna Rudolfa, szukając ukojenia w podróżach, przybyła na grecką wyspę i zakochała się w Korfu i starożytnej sztuce oraz mitologii. Jej ulubioną postacią był grecki heros i bohater wojny trojańskiej, Achilles, któremu poświęciła wybudowany pałac.
Achillion był letnią rezydencją cesarzowej oraz jej rodziny, choć odwiedzali ją również liczni znajomi cesarskiej rodziny, a także artyści, muzycy i malarze.
Rezydencja została zamknięta po śmierci cesarzowej, a swoje podwoje otworzyła na nowo w 1907 roku, po zakupie przez cesarza Wilhelma Kaizera II. Rozwijając temat przewodni pałacu, na zlecenie Wilhelma powstał monumentalny, wykonany z brązu, 12-metrowy posąg Achillesa, pełniącego funkcję symbolicznego strażnika, zwróconego na północ, w stronę miasta.
Do pałacu przylegają piękne ogrody, w których możemy liczyć na nieco schronienia od ciepłego śródziemnomorskiego słońca. Również tutaj odnajdziemy umiłowanie cesarzowej Sissi do greckiej mitologii.
W centrum jednego z tarasów natrafimy na plastyczną rzeźbię Umierającego Achillesa, przy której cesarzowa oddawała się ponoć kontemplacji nad mitologią czy lekturze wierszy. Dziedziniec z kolumnadą dziewięciu greckich Muz, każda z charakterystycznym atrybutem w ręku, to również konieczna do odwiedzenia część kompleksu.
Z ogrodowych tarasów rozpościera się również imponujący widok na wyspę skąpaną w zieleni oraz niebieskie wody Morza Jońskiego.
Podczas I wojny światowej pałac wykorzystywany był jako szpital wojskowy przez wojska francuskie i serbskie. Na mocy Traktatu Wersalskiego i reparacji wojennych, stał się własnością Państwa Greckiego i wykorzystywany był do różnych rządowych celów.
Po II wojnie światowej pałac został przekształcony w muzeum, które istnieje do dziś.
Turyści tłumnie przybywają do tego miejsca, a spore parkingi w otoczeniu pałacu od rana do wieczora zapełniają się samochodami.
Kaiser’s Throne
Znajduje się w uroczej, niewielkiej górskiej wioski Pelekas, oddalonej od stolicy o około 13 km. Wioska położona jest na wzgórzu o wysokości 270 m. n. p. m, 10 minut drogi w dół dzieli nas z kolei od ładnej, piaszczystej plaży o tej samej nazwie. Łagodne wejście do wody, długo płytka woda oraz piasek, który bywa na greckich plażach rarytasem, czyni ją dobrym miejscem na pobyt z dziećmi. Dojazd do plaży jest jednak nieco stromy, a parking zwykle zatłoczony. Jeżeli możecie, wybierzcie się tutaj spacerem.
Do Pelekas warto wpaść jednak przede wszystkim dla świetnej, ponoć najlepszej na całej wyspie, panoramy 360°. To zdecydowanie dobry wybór na obserwację zachodzącego słońca, oblewającego ciepłym, podpalonym światłem całe wyspiarskie wybrzeże. Właśnie z powodu wyjątkowych widoków, cesarz Wilhelm Kaiser II, spędzający lato w rezydencji Achillion, pojawiał się tutaj regularnie pomiędzy 1908 rokiem, a wybuchem I wojny światowej.